No cham i prostak z tego Bryczewskiego :^ Mam nadzieje, że dostanie po mordzie i tyle z niego zostanie! Chociaż chyba udziela mi się paranoja Roberta i tak jak on mówi, że czuje że wygra, tak ja czuje, że coś się schrzani 😂 Oby nie....
Paranoja Roberta udziela się nawet czasami mnie, kiedy o nim piszę i podświadomie wiem, że zaraz powinien się czegoś obawiać, haha :D Twierdzi, że jest gotowy na "wojnę", więc trzeba trzymać za niego kciuki :)
Hmmm...czytam Twoje opowiadania,choć nigdy nie komentuję,bo nie mam pomysłu,co napisać dokładnie tak jak teraz😂 Jesteś genialna! Przeczytałem dużo opowiadań,baaardzo dużo,Ty masz piękny dar,to co wyróżnia ten blog,to to,że umiesz pisać i przeplatywać do tego akcje i momenty walki...WOW Podziwiam... raczej nikłe szanse,że napiszę w przyszłości,ale po tym jak napisałaś,że mniej osób komentuje,aż przykro mi się zrobiło,bo czytam na tym blogi cały czas 😁 Pozdrawiam ciepło i cieszę się,że robisz to,co robisz. Oby ten komentarz dostarczył Ci choć trochę optymizmu... No to ten teges,skończę pisać już,bo pewnie skład logiczny moich zdań jest okropny 😂😂😂
Ojej, dziękuję bardzo! Warto czasem zostawić komentarz, żebym wiedziała, tak jak teraz, że jednak nie produkuje się na marne i faktycznie nie jest to najgorszy gniot w intenetach :) Komentarz z pewnością da mi kopa do pisania, ale nie lękaj się następnym razem. Wystarczy krótkie "fajne było", albo "no, dzisiaj to spieprzyłaś po całości" :D Dzięki jeszcze raz i pozdrawiam! :)
Coś ten Kwiatkowski za spokojny... jak coś zbyt łatwo się zaczyna to się dziadowsko kończy... wiem z własnego doświadczenia :d i zawsze tu jestem... nawet jak mnie niema (w komentarzach)
— Nie, dzięki. Chciałem porozmawiać. — Przeszedłem od razu do konkretów.
Tam nie powinno być: CHCIAŁEŚ???
Nareszcie długość rozdziału jaką lubię. Po przeczytaniu pierwszej części wydawało mi sie że takie długie rozdziały piszesz. I nie przerwałaś w newralgicznym momencie. Też super Generalnie mówię mrau :)
Miało być "chciałem" - w sensie, że Robert przyszedł, Sławek jest przesadnie przyjazny, więc powiedział, że chce porozmawiać, a nie urządzać jakieś spotkania towarzyskie. Ale "chciałeś" też jak najbardziej pasowało :) A co do długości rozdziału - to wszystko zależy od tego, jak przebiega mi opisywanie akcji. Czasami nie ma sensu rozciągać jakiejś sceny w nieskończoność, a zaczynanie innej w danym momencie jest bez sensu - wtedy wychodzi krócej. A czasami jest tak jak tu, że aż ciężko mi zakończyć w jakimś umownym limicie :D
Wszystko fajnie, pięknie... Ale byłabym dumna z Roberta, gdyby nie ta końcówka rozdziału... mam wrażenie, że dał się podejść. I on nie może lekceważyć przeciwnika! Jeszcze będzie tak, że facet wyskoczy z czymś nowym, albo miał plan by nastawić tak a nie inaczej Roberta do siebie. Może wiedzieć, że furia go nakręca... Serio... Robert kompletnie stracił motywacje do wygranej. Tak po łebkach to se może, bo okoliczności takie a nie inne... a później będzie płacz. Tzn wiem, że nie widać tego braku motywacji... ale też nie ma emocji co w poprzedniej walce. Braku komfortu. Nakręcenia... tego, co podobno mu pomaga. Nie podoba mi się to. Ta walka to będzie rzeźnia. A takie ukaranie B... (nie pamiętam). Dziwne. No raczej nie pierwszy raz komuś puściły nerwy. Robert nie powinien dostać takiej propozycji. Dawid jak zwykle boski. Trenercio też. Weny, czasu i chęci Pozdrawiam serdecznie!
Sławek może i jest miły, ale jednak najważniejsza dla niego jest organizacja, a przez to musiał nauczyć się manipulować zawodnikami, którzy dla niego walczą, żeby jego praca przynosiła zysk. Niby Robert zdaje sobie z tego sprawę - ale w pewnym momencie może się przejechać. Ciekawe spostrzeżenia, co do tego braku motywacji. Może to wynikać z tego, że Robert obawiał się przed walką samego spotkania ze swoim "oprawcą", a nie walki. Gdy odkrył, że ani Tomek, ani hejterzy nie mogą mu zrobić krzywdy - przyjął, że i w klatce pójdzie mu łatwo. Tylko że od planów do zwycięstwa droga daleka. Również pozdrawiam! :)
Wcale nikogo to nie jest mniej, tylko ferie są (tzn ja mam teraz lol), ludzie na narty wyjeżdżają i w ogóleee Także keep calm XDD Ja akurat siedzę w domu, i nawet zaczęłam tydzień temu pisać komcia, ale to było coś w stylu:
DZIECKO WYGLĄDASZ JAK JAKAŚ PSEUDOFANKA JUNO GASAJ NIE KOMPROMITUJ SIĘ OK
także ten
...
Chociaż będę szczera
Ja najbardziej czekam na Yandere Julka ok
Ale dobra
Skupmy się na tym oto czapterku
POZNAŃ MY CITY
ROBERT WELCOME
DEJW ZAPRASZAM DO MNIE, MAM WOLNĄ PIWNICE ( ͡° ͜ʖ ͡°)
WGL DEJW TO ULTIMATE HUSBANDO BORZE
KOCHAAAAAAAAMMM MEGA BARDZOOOOOO <3333
Wgl co do walki
To tak rozkminiałam, jaki megaprzypał by był gdyby Tomkowi (lol) jednak nie udało się dostatecznie schudnąć XDDD Serio to tak działa? XD Tyle przygotowań w pizdu bo ktoś waży 100 czy tam 200 g więcej niż powinien? XDDD To jest naprawdę taka różnica? XDDD
Wgl oni ważą prawie dwa razy tyle co ja, to jest takie XDDDD MASAKRA XD
Ale wiesz co
Takie podpuszczanie czytelników >_>
Noo Robercix za pewny siebie, pewnie mu się wydaje nie wiadomo co UUUUUU będzie sieczka
A potem takie
Roberto wygrywa
Bez problemu
Na luziku
SUPRAJS MADAFAKA!1!!!1!!1!1!!1111!!!!!!
Nieno na serio to nie wiem XD
Może Tomasz tylko udaje debila, a na serio to jest przemyślana strategia XDDDDD
lol nie sądzę
Ale w sumie XD
Kto wie lololololololol
Chociaż skoro ostatnio z niego taki pechowy Brajan ¯\_(ツ)_/¯
Czuje jakieś przypały, ale nie wiem z której strony (niby chce, żeby Robercik wygrał, ale mój wewnętrzny Grej oczekuje coś innego... haha...)
TYM RAZEM SERIO
NIE
MAM
POJĘCIA
:((((
Chociaż
OSTATNIO JAKOŚ TAK MAŁO DRAM HMMMM CIEKAWE CIEKAWE DOPRAWDY ;)))))))) hehe
Wgl co do dram To RobRob tutaj coś wyczuwa gnój z Erykiem No i ja szczerze powiem, że się nie znam na związkach Bo nigdy w żadnym nie byłam ;_; Chyba, że liczymy Mistik Mesendżer i Słodki Flirt >_> Tak więc wiem tyle, co wyczytam z gejopek ;-; a to nie jest zbyt rzetelna wiedza ;-; (w filmach nigdy nie trafiłam na hepi end, także ten)
NAPRAWDĘ NIE WIEM SERIO
Tzn ja chętnie popatrzę na rozpad ich związku xd byleby Roberto sobie potem kogoś fajnego znalazł, bo szkoda go trochę XD
TAKI ŚWIETNY ZE MNIE CZYTELNIK, TAKŻE NIE KRĘPUJ SIĘ Z ROZKRĘCANIEM AKCJI I WGL CO TAM CHCESZ XDDDD
MOŻE KIEDYŚ POŻAŁUJE TEGO CO TU NAPISAŁAM ALE CÓŻ XDDDD takie laifuuuu xd Najwyżej sobie popłacze w poduszeczkę :’)
Okej dobra, ja megamegamega czekam na Igorka
Mój bejbe ;____;
Kofam go tak bardzo mocno ;____;
Całym serduszkiem ;____;
Aż mi się smutno zrobiło, chyba wrócę sobie do czapterków z nim lolololol
Pozdrawiam megasupercieplutko <3 Nie sprawdzałam komcia, za co przepraszam, ale powinnam iść spać, bo dzisiaj mam KORKI Z MATMY ŚWIETNA SPRAWA MATURA NA 100% Także no Dużo weny życzę <333
Uff, a już się obawiałam, że odeszłaś i nie wrócisz :D
Julek niechcący ujawnił swoje prawdziwe oblicze przed Robertem, ale jednak się skapnął, że tak jego serca nie zdobędzie, więc zaczął przepraszać :D
A co do robienia wagi przed walką - tak to dokładnie wygląda. Jak zawodnik przekroczy limit, to jego przeciwnik może zdecydować, czy chce z nim w takim wypadku walczyć (oczywiście zawsze chce, bo poświęcił parę ładnych tygodni, a te paręset gram nie robi mu aż takiej różnicy). W takich zwykłych walkach można mieć 500gr nadwyżki, a w walkach o pas - wcale (w walkach o pas jest tak, że ten kto nie zrobi wagi, nie może zdobyć pasa, a jak sam mistrz nie zrobi wagi, to przestaje być mistrzem i nawet jak wygra walkę, to go nie odzyska).
Nie no, ja nie podpuszczam. Jakbym mogła :D A tak serio, to może Robert jest taki pewny siebie... bo po prostu czuje, że jest przygotowany na sto procent. A teraz kolejna prawda zawodników MMA: krąży takie przekonanie, że jak zawodnik bierze pod uwagę swoją porażkę, to nie powinien walczyć, bo to oznacza, że jest za słaby. Innymi słowy: do klatki idzie się tylko po zwycięstwo.
Co do dram to sie nie wypowiem, bo nie chcę spoilerować, ale powiem tyle, że mam cel w tym, aby (przynajmniej do tego momentu) nie było dram. To się wyjaśni na końcu. Ale mogę zaspoilerować (choć to żaden spoiler), że Igora będzie więcej w tej drugiej części tomu, niż dotychczas :D
Julek też by się ucieszył, jakby Robertowi nie wyszło z Erykiem. I Adrian też. I Adam. I rodzice Roberta. I ojciec Eryka. No generalnie wbrew pozorom oni nie mają wielu fanów, także się nie przejmuj xD
Powodzenia na korkach :D Ps. pamiętam jak w liceum mówili nam, że będziemy kiedyś za nim tęsknić. Generalnie wtedy ich wyśmiałam, ale ostatnio doszłam do wniosku, że w sumie fajnie byłoby się cofnąć, choć na chwilę, w czasie :D Ot, taka PRZEŚMIESZNA anegdotka.
Może i Robert jest trochę zbyt pewny siebie no ale z drugiej strony skoro czuje, że jest przygotowany itp no to dlaczego miałby nie wygrać. Chociaż wydaje mi się że nie będzie aż tak łatwo jak mu się wydaje. Torisa
No cham i prostak z tego Bryczewskiego :^ Mam nadzieje, że dostanie po mordzie i tyle z niego zostanie! Chociaż chyba udziela mi się paranoja Roberta i tak jak on mówi, że czuje że wygra, tak ja czuje, że coś się schrzani 😂 Oby nie....
OdpowiedzUsuńParanoja Roberta udziela się nawet czasami mnie, kiedy o nim piszę i podświadomie wiem, że zaraz powinien się czegoś obawiać, haha :D
UsuńTwierdzi, że jest gotowy na "wojnę", więc trzeba trzymać za niego kciuki :)
Hmmm...czytam Twoje opowiadania,choć nigdy nie komentuję,bo nie mam pomysłu,co napisać dokładnie tak jak teraz😂 Jesteś genialna! Przeczytałem dużo opowiadań,baaardzo dużo,Ty masz piękny dar,to co wyróżnia ten blog,to to,że umiesz pisać i przeplatywać do tego akcje i momenty walki...WOW
OdpowiedzUsuńPodziwiam... raczej nikłe szanse,że napiszę w przyszłości,ale po tym jak napisałaś,że mniej osób komentuje,aż przykro mi się zrobiło,bo czytam na tym blogi cały czas 😁 Pozdrawiam ciepło i cieszę się,że robisz to,co robisz. Oby ten komentarz dostarczył Ci choć trochę optymizmu... No to ten teges,skończę pisać już,bo pewnie skład logiczny moich zdań jest okropny 😂😂😂
Ojej, dziękuję bardzo!
UsuńWarto czasem zostawić komentarz, żebym wiedziała, tak jak teraz, że jednak nie produkuje się na marne i faktycznie nie jest to najgorszy gniot w intenetach :)
Komentarz z pewnością da mi kopa do pisania, ale nie lękaj się następnym razem. Wystarczy krótkie "fajne było", albo "no, dzisiaj to spieprzyłaś po całości" :D
Dzięki jeszcze raz i pozdrawiam! :)
Coś ten Kwiatkowski za spokojny... jak coś zbyt łatwo się zaczyna to się dziadowsko kończy...
OdpowiedzUsuńwiem z własnego doświadczenia :d
i zawsze tu jestem... nawet jak mnie niema (w komentarzach)
AA
No niestety właśnie jest często tak jak piszesz. Oby jakaś karma nie dopadła Roberta za tę jego przesadną pewność siebie.
UsuńDziękuję i pozdrawiam!
— Nie, dzięki. Chciałem porozmawiać. — Przeszedłem od razu do konkretów.
OdpowiedzUsuńTam nie powinno być: CHCIAŁEŚ???
Nareszcie długość rozdziału jaką lubię. Po przeczytaniu pierwszej części wydawało mi sie że takie długie rozdziały piszesz. I nie przerwałaś w newralgicznym momencie. Też super Generalnie mówię mrau :)
Miało być "chciałem" - w sensie, że Robert przyszedł, Sławek jest przesadnie przyjazny, więc powiedział, że chce porozmawiać, a nie urządzać jakieś spotkania towarzyskie.
UsuńAle "chciałeś" też jak najbardziej pasowało :)
A co do długości rozdziału - to wszystko zależy od tego, jak przebiega mi opisywanie akcji. Czasami nie ma sensu rozciągać jakiejś sceny w nieskończoność, a zaczynanie innej w danym momencie jest bez sensu - wtedy wychodzi krócej.
A czasami jest tak jak tu, że aż ciężko mi zakończyć w jakimś umownym limicie :D
Wszystko fajnie, pięknie... Ale byłabym dumna z Roberta, gdyby nie ta końcówka rozdziału... mam wrażenie, że dał się podejść. I on nie może lekceważyć przeciwnika! Jeszcze będzie tak, że facet wyskoczy z czymś nowym, albo miał plan by nastawić tak a nie inaczej Roberta do siebie. Może wiedzieć, że furia go nakręca...
OdpowiedzUsuńSerio... Robert kompletnie stracił motywacje do wygranej. Tak po łebkach to se może, bo okoliczności takie a nie inne... a później będzie płacz.
Tzn wiem, że nie widać tego braku motywacji... ale też nie ma emocji co w poprzedniej walce.
Braku komfortu. Nakręcenia... tego, co podobno mu pomaga.
Nie podoba mi się to. Ta walka to będzie rzeźnia.
A takie ukaranie B... (nie pamiętam). Dziwne. No raczej nie pierwszy raz komuś puściły nerwy. Robert nie powinien dostać takiej propozycji.
Dawid jak zwykle boski. Trenercio też.
Weny, czasu i chęci
Pozdrawiam serdecznie!
Sławek może i jest miły, ale jednak najważniejsza dla niego jest organizacja, a przez to musiał nauczyć się manipulować zawodnikami, którzy dla niego walczą, żeby jego praca przynosiła zysk. Niby Robert zdaje sobie z tego sprawę - ale w pewnym momencie może się przejechać.
UsuńCiekawe spostrzeżenia, co do tego braku motywacji. Może to wynikać z tego, że Robert obawiał się przed walką samego spotkania ze swoim "oprawcą", a nie walki. Gdy odkrył, że ani Tomek, ani hejterzy nie mogą mu zrobić krzywdy - przyjął, że i w klatce pójdzie mu łatwo.
Tylko że od planów do zwycięstwa droga daleka.
Również pozdrawiam! :)
Wcale nikogo to nie jest mniej, tylko ferie są (tzn ja mam teraz lol), ludzie na narty wyjeżdżają i w ogóleee
OdpowiedzUsuńTakże keep calm XDD
Ja akurat siedzę w domu, i nawet zaczęłam tydzień temu pisać komcia, ale to było coś w stylu:
OMGOMGOMG JULEK ( ͡° ͜ʖ ͡°) AKTYWOWAŁ YANDERE MODE ( ͡° ͜ʖ ͡°) OMGOMGOMG ( ͡° ͜ʖ ͡°) ( ͡° ͜ʖ ͡°) ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°) ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)
I tak spojrzałam na ten komentarz
I uznałam
DZIECKO WYGLĄDASZ JAK JAKAŚ PSEUDOFANKA JUNO GASAJ NIE KOMPROMITUJ SIĘ OK
także ten
...
Chociaż będę szczera
Ja najbardziej czekam na Yandere Julka ok
Ale dobra
Skupmy się na tym oto czapterku
POZNAŃ MY CITY
ROBERT WELCOME
DEJW ZAPRASZAM DO MNIE, MAM WOLNĄ PIWNICE ( ͡° ͜ʖ ͡°)
WGL DEJW TO ULTIMATE HUSBANDO BORZE
KOCHAAAAAAAAMMM MEGA BARDZOOOOOO <3333
Wgl co do walki
To tak rozkminiałam, jaki megaprzypał by był gdyby Tomkowi (lol) jednak nie udało się dostatecznie schudnąć XDDD
Serio to tak działa? XD Tyle przygotowań w pizdu bo ktoś waży 100 czy tam 200 g więcej niż powinien? XDDD To jest naprawdę taka różnica? XDDD
Wgl oni ważą prawie dwa razy tyle co ja, to jest takie XDDDD
MASAKRA XD
Ale wiesz co
Takie podpuszczanie czytelników >_>
Noo Robercix za pewny siebie, pewnie mu się wydaje nie wiadomo co UUUUUU będzie sieczka
A potem takie
Roberto wygrywa
Bez problemu
Na luziku
SUPRAJS MADAFAKA!1!!!1!!1!1!!1111!!!!!!
Nieno na serio to nie wiem XD
Może Tomasz tylko udaje debila, a na serio to jest przemyślana strategia XDDDDD
lol nie sądzę
Ale w sumie XD
Kto wie lololololololol
Chociaż skoro ostatnio z niego taki pechowy Brajan ¯\_(ツ)_/¯
Czuje jakieś przypały, ale nie wiem z której strony (niby chce, żeby Robercik wygrał, ale mój wewnętrzny Grej oczekuje coś innego... haha...)
TYM RAZEM SERIO
NIE
MAM
POJĘCIA
:((((
Chociaż
OSTATNIO JAKOŚ TAK MAŁO DRAM HMMMM CIEKAWE CIEKAWE
DOPRAWDY ;))))))))
hehe
Wgl co do dram
To RobRob tutaj coś wyczuwa gnój z Erykiem
No i ja szczerze powiem, że się nie znam na związkach
Bo nigdy w żadnym nie byłam ;_;
Chyba, że liczymy Mistik Mesendżer i Słodki Flirt >_>
Tak więc wiem tyle, co wyczytam z gejopek ;-; a to nie jest zbyt rzetelna wiedza ;-; (w filmach nigdy nie trafiłam na hepi end, także ten)
NAPRAWDĘ
NIE WIEM
SERIO
Tzn ja chętnie popatrzę na rozpad ich związku xd
byleby Roberto sobie potem kogoś fajnego znalazł, bo szkoda go trochę XD
TAKI ŚWIETNY ZE MNIE CZYTELNIK, TAKŻE NIE KRĘPUJ SIĘ Z ROZKRĘCANIEM AKCJI I WGL CO TAM CHCESZ XDDDD
MOŻE KIEDYŚ POŻAŁUJE TEGO CO TU NAPISAŁAM
ALE CÓŻ XDDDD
takie laifuuuu xd
Najwyżej sobie popłacze w poduszeczkę :’)
Okej dobra, ja megamegamega czekam na Igorka
Mój bejbe ;____;
Kofam go tak bardzo mocno ;____;
Całym serduszkiem ;____;
Aż mi się smutno zrobiło, chyba wrócę sobie do czapterków z nim lolololol
Pozdrawiam megasupercieplutko <3
Nie sprawdzałam komcia, za co przepraszam, ale powinnam iść spać, bo dzisiaj mam KORKI Z MATMY ŚWIETNA SPRAWA MATURA NA 100%
Także no
Dużo weny życzę <333
Uff, a już się obawiałam, że odeszłaś i nie wrócisz :D
UsuńJulek niechcący ujawnił swoje prawdziwe oblicze przed Robertem, ale jednak się skapnął, że tak jego serca nie zdobędzie, więc zaczął przepraszać :D
A co do robienia wagi przed walką - tak to dokładnie wygląda. Jak zawodnik przekroczy limit, to jego przeciwnik może zdecydować, czy chce z nim w takim wypadku walczyć (oczywiście zawsze chce, bo poświęcił parę ładnych tygodni, a te paręset gram nie robi mu aż takiej różnicy). W takich zwykłych walkach można mieć 500gr nadwyżki, a w walkach o pas - wcale (w walkach o pas jest tak, że ten kto nie zrobi wagi, nie może zdobyć pasa, a jak sam mistrz nie zrobi wagi, to przestaje być mistrzem i nawet jak wygra walkę, to go nie odzyska).
Nie no, ja nie podpuszczam. Jakbym mogła :D
A tak serio, to może Robert jest taki pewny siebie... bo po prostu czuje, że jest przygotowany na sto procent. A teraz kolejna prawda zawodników MMA: krąży takie przekonanie, że jak zawodnik bierze pod uwagę swoją porażkę, to nie powinien walczyć, bo to oznacza, że jest za słaby. Innymi słowy: do klatki idzie się tylko po zwycięstwo.
Co do dram to sie nie wypowiem, bo nie chcę spoilerować, ale powiem tyle, że mam cel w tym, aby (przynajmniej do tego momentu) nie było dram. To się wyjaśni na końcu.
Ale mogę zaspoilerować (choć to żaden spoiler), że Igora będzie więcej w tej drugiej części tomu, niż dotychczas :D
Julek też by się ucieszył, jakby Robertowi nie wyszło z Erykiem. I Adrian też. I Adam. I rodzice Roberta. I ojciec Eryka. No generalnie wbrew pozorom oni nie mają wielu fanów, także się nie przejmuj xD
Powodzenia na korkach :D
Ps. pamiętam jak w liceum mówili nam, że będziemy kiedyś za nim tęsknić. Generalnie wtedy ich wyśmiałam, ale ostatnio doszłam do wniosku, że w sumie fajnie byłoby się cofnąć, choć na chwilę, w czasie :D
Ot, taka PRZEŚMIESZNA anegdotka.
Dzięki i pozdrawiam!
Może i Robert jest trochę zbyt pewny siebie no ale z drugiej strony skoro czuje, że jest przygotowany itp no to dlaczego miałby nie wygrać. Chociaż wydaje mi się że nie będzie aż tak łatwo jak mu się wydaje.
OdpowiedzUsuńTorisa
Otóż to, może to wcale nie pycha przez niego przemawia, a rzeczywiście ma wszystko dobrze poukładane :)
UsuńPozdrawiam!