Cześć
Nie jestem pewna, czy ktoś tu jeszcze zagląda (ja przestałam niestety), ale weszłam na tego bloga po ponad roku i gdy zobaczyłam komentarze, na które nie odpowiedziałam, zrobiło mi się przykro. Część z Was zaglądała właśnie tylko tutaj, a ja po prostu zniknęłam niczym duch bez wyjaśnienia.
Zacznę jednak od kwestii najistotniejszej - ten blog NIE będzie już kontynuowany. Zostawię go dla sentymentu (przynajmniej na razie), ale nie będę tu już publikować. Powodów jest wiele, ale głównie dlatego, że nie jestem pewna, czy kiedykolwiek wrócę do takiego trybu pisania, tj. wrzucania historii rozdział po rozdziale.
Ostatni rok przeorał mnie przepotężnie i przez ponad pół roku nawet nie miałam ochoty czegokolwiek pisać, ale na szczęście wena powoli wróciła.
Jestem nadal aktywna i nadal piszę - obecnie mam taką weną, jakiej nie miałam od czasu studiów chyba - i mam nadzieję, że w nieodległej przyszłości będziemy mogli spotkać się na papierze/czytnikach z moimi nowymi historiami :)
Jeśli chcecie mnie śledzić, to jestem wciąż na Wattpadzie (na razie nic tam nie publikuję, jakieś rozdziały dodatkowe od czasu do czasu) i na Instagramie, gdzie w sumie jest mnie najwięcej, bo tam mam okazję dzielić się z Wami wszelkimi postępami, smaczkami, możemy sobie podyskutować i ogólnie jest fajnie :)
Myślę, że nowe rzeczy wyjdą w przyszłym roku, bo końcówkę tego poświęcę na dopracowywanie draftów powieści.
Więc na koniec pozostaje mi jeszcze raz zaprosić Was na mojego Instagrama: @inertia.stories - to właśnie tam pojawiam się regularnie.
Trzymajcie się,
Inertia