Ooooo sarenka wróciła! Więc szykują się kolejne kłopoty, jak fajnie. ;) Matka Roberta to moim zdaniem zdecydowanie przesadziła, jasne, mogło jej się to wszystko nie podobać, ale żeby nazwać własne dziecko dewiantem? Poniżej pasa, zdecydowanie. Robercik jak zwykle kontynuuje bycie hipokrytą, ale przynajmniej nie siedzi na dupie i się nie załamuje ani nie leci od razu do Eryka. Za to ma ode mnie plusik. Chociaż akurat bójki to chyba nienajlepszy sposób na ogarnięcie się... Torisa
Cóż, matka Roberta została wykreowana na taką stereotypową osobę żyjącą na wsi (jako że sama urodziłam się na wsi, to niestety muszę potwierdzić, że znaczna część mieszkańców ma właśnie takie same poglądy) i wydaje mi się, że ona sobie może nawet nie zdawać sprawy, jak bardzo tymi słowami zrobiła przykrość swojemu synowi. Myślę, że ta pochwała z tym, że Robert zaczął coś w końcu robić, a nie tylko lamentować jest zasłużona :D A co wyjdzie z tej bójki? No to jak się można domyślić okaże się w następnym rozdziale :D Pozdrawiam!
Wszystkiego najlepszego ♥♥♥ Życzę Ci duuuużo weny w nowym roku, zdrowia, powodzenia z tą magisterką hehe, spełnienia marzeń, dużo pieniążków i w ogóle wszystkiego wszystkiego najnajnaj ♥ dziękuję Ci bardzo za super opko mam nadzieje, że dalej będzie jeszcze bardziej super hehe ;D miło tak zacząć kolejną większą zmianę daty :’)
SZCZEGÓLNIE ŻE W TYM ROZDZIAŁKU POJAWIŁY SIĘ MOJA DWA ULTIMATE KRASZIIIIIIIII MOJE BEJBISY MOI HUSBANDO
;____;
Jestem szczęśliwa
Nawet jeśli Al Pacino miałby być jakimś antagonistą czy czymś takim Jedyną rzeczą, która by mnie do niego zniechęciła To gdyby zabił kotka Albo pieska :(((( A poza tym To mój husbando XDD
TAK SAMO JAK DEJWIIIIIIIID Do niego też tylko zabójstwo słodkiego zwierzątka by mnie zniechęciło XD Jednak są rzeczy których się nie wybacza, no sory
ALE WIEM ŻE ONI TEGO NIE ZROBIĄ, także się nie martwię hehe
W ogóle Ja już wiem co z tym Erykiem jest nie tak :((( najsmutniejsze, że to nie jego wina D: Otóż Ostatnio robiłam porządki w komputerze I znalałam opko które z wielkim zaangażowaniem pisałam w pierwszej gimby No a każde opko ma swojego MC I właśnie mój był zajebiście niesympatyczny, serio paskudny typ (lol pilot luftwaffe XD), jedyne rzeczy, których byłam na 100% pewna przy pisaniu to to, że go uśmiercę na końcu i to, że BYŁ SUPER SUPER HENDSAM I PERFEKT HER I niestety Wygląd mojego MC Przeniosłam na nieszczęsnego Eryka
To bardzo smutne
Ale taką mam heartbreaking historie Przepraszam Cię Eryk ;((( Przefarbuj się czy coś
To się rozpisałam o niczym, a teraz trzeba jakoś skomentować akcję hehe
Robert misiu ;_; Najbardziej to mi żal tej akcji z mamą, chociaż oni pewnie też mają tam ciężko, więc trochę rozumiem czemu jest taka hm... rozgoryczona >_< Ale! Tyż uważam że to mafia. Seksi mafia, która chce zrobić z Robercika swojego seks-niewolnika ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Właściwie w związku z tym rozdziałem można pochylić się nad trudną sytuacją niskich ludzi. Ja np na serio mam metr pięćdziesiąt (dwa!) i naprawdę często się zdarza, że ktoś na mnie wpada bo „sory nie zauważył” ;_; JAK JESTEŚCIE WYSOCY TO SUPER ALE KURDE LUDZIE PATRZCIE POD NOGI >_<
A potem się śmiejo że kurduple mają manie wielkości phi >:( Trochę zrozumienia ok
TAKŻE AL PACINO JA CI KIBICUJE BEJBE NIE PRZEJMUJ SIĘ ŻE JESTEŚ NISKI ROZUMIEM 100%
ALE TO NA KOŃCU MATKOOOOOOO TAKIEGO ZAKOŃCZENIA SIĘ NIE ROBIIIII KURDEEEEEE
Okej mamy takie opcje -> Robert trafi i Aluś będzie miał brzydkiego siniola/skończy bez zębów, nie wiem nie znam się -> Robert nie trafi, bo Aluś jest za niski, a potem np zarobi kopniaczka w jaja (słynny żart „chciałem trafić w brzuch”) -> Robert nie trafi, bo Aluś jest ninją (to obstawiam XD) i wtedy to już RIP Robert -> Robert trafi, ale Aluś jest trochę opóźnionym ninją i i tak RIP Robert -> Robert trafi i ucieknie -> Robert nie trafi, ale szybko ucieknie (tych dwóch nie obstawiam), a Aluś go np zacznie gonić (znam szybkich kurdupli rly) -> Robert trafi i zabije Alusia bo uaktywni Berserk Mode (bardzo nie obstawiam) -> Robert nie trafi, bo Aluś go zabije wzrokiem (mało prawdopodobne, chociaż...)
No nie wiem D: Pożyjemy zobaczymy ;_;
Ale serio wiesz co...
Tak się nie robi...
NO NIC Ale mi też się bardzo podobał ten rozdział ;_; Biedny Robercix ;_;
Kurczę jednak muszę coś dopisać :’) Cofnęłam się do 16 rozdziału i hmm... Myślę, że nie jestem jedyną osobą, która pomyślała o narkotykach przy scenie z moim husbando XD Szczególnie, że Robert aż tak się zdziwił z tym kolorem oczu... ja akurat jestem posiadaczką bardzo ciemnobrązowych tęczówek i nigdy nie słyszałam uwag na ten temat (a wątpię, żeby będąc takim sobie Polakiem można było mieć ciemniejsze, serio), WIĘC... Al Pacino albo: -> serio jest włoską mafią (wzrost się zgadza, a poza tym tam ludzie rzeczywiście mają mega ciemne paczałki) -> jest arabem/hiszpanem/metysem (w sumie czemu nje, Arabowie często mają takie sarnie oczy xd) -> serio nosi soczewki (ta jasne XD) -> RIKI TIKI NARKOTYKI -> nook może wyszedł od okulisty To nie moje kręgi i nie wiem, czy naćpani ludzie mogą na tyle ogarniać życie, ale heh w sumie jest jakieś powiązanie o.O Więc konkluzja jest taka, że nawet jeśli mocno oberwie od Roberta to nie pójdzie na policję, bo jeszcze by się sam wkopał XD Także Robercix, tutaj jesteś bezpieczny XD
JEDNAKŻE! Ja ogólnie jestem człowiekiem który przy czytaniu omija imiona, dlatego tego nie zczaiłam, ale jest taki fragmencik; „— Jeżeli nie dostanę kasy, to będę zły, a jeżeli ja będę zły, to Borys też będzie zły — zrobił wymowną pauzę. — Chyba nie muszę ci tłumaczyć, co się dzieje, gdy Borys jest zły? „ DOBRA ROBERCIX XDDD JEŻELI TERAZ ZZA KRZAKÓW WYŁONI SIĘ BORYS XD SORY BEJBE ALE MASZ PRZESRANE XD Chyba pójdę po plasterki czy coś...
Na początku myślałam że Borys to pewnie boss i tyle Ale potem uważnie przeanalizowałem ten fragment i postawiłam sobie takie pytanie: Na kogo KONKRETNIE Borys ma być zły? Bo ogólnie z tego wynika, że złość Borysa dosięgnie bezpośrednio dresika... A Al nie musi być zły, żeby pójść do Borysa i powiedzieć, że ten kolo nie oddał kasy... chyba, że będzie zły, że straci posadę, ale akurat w tej sytuacji bym to raczej nazwała strachem XD Tylko wtedy by powiedział coś w stylu „Jeżeli nie oddasz kasy to Borys się wkurwi” albo coś... nie musiał dodawać tego o sobie, bo co to kogo obchodzi w sumie, skoro to nie on jest głównym zagrożeniem xd Więc raczej nie wygląda na to, że on sam jakoś ucierpi z powodu złości Borysa, tylko raczej reakcja wygląda tak: Al jest zły -> Borys jest zły -> Borys włącza Berserk Mode żeby zniwelować złość Ala XDDD WŁAŚNIE TAK TO WIDZĘ Więc może są jakimś rodzeństwem albo... hehe... ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Także może to jest bardziej tak, że Borys bije się za Ala, bo on jest za mały? XD
Także módlmy się za Roberta, bo z tego starcia może nie wyjść cało (ja już widzę taki atak z tyłu z zaskoczenia!!!) A w sumie jak narkotyki to i broń. Więc No podsumowując Trochę przesrane :/
W ogóle Mam taką małą hipotezę Ale się nie podzielę Bo to zależy od tego na ile przypadkowo dajesz bohaterom na imię, a na ile jest to jakoś poustawiane xddd Więc no Pewnie niektórzy wiedzą o co kaman XD
OKEJ DOBRA MUSIAŁAM TO NAPISAĆ BO MIAŁAM TAKIE ROZKMINY CAŁY DZIEŃ XDDD Te dwa fragmenty czytałam chyba 373672826783191876 razy więc no Trzeba było jakoś uporządkować myśli xdd
No to pojadę od początku (choć ta druga część z rozkminą rozłożyła mnie na łopatki xD) Chociaż jak tak teraz o tym myślę... to ciężko mi będzie napisać cokolwiek, żeby nic nie zaspoilerować :D Cóż, to dosyć oczywiste, że Al-sarenka ma w tym opowiadaniu do odegrania jakąś rolę, także jeszcze powróci (jakby zakończenie tego rozdziału nie komunikowało tego wystarczająco dosadnie xd). Tak samo jak i Dawid. W ogóle mam napisanych parę rozdziałów do przodu i chyba będziesz zadowolona, bo tak jakoś wyszło, że Dawid pojawia się bardzo często (i dopiero to sobie sama uświadomiłam, że to taki mocny bohater drugoplanowy się zrobił :D).
Cóż, to nie będzie żaden spoiler, więc napiszę, że nie mam zielonego pojęcia, czy kogoś uśmiercę, więc może jednak to nie to "jest nie tak" z Erykiem :D A tak na poważnie, to z doświadczenia wiem (a jeszcze do niedawna namiętnie pisałam niezliczone ilości fanfiction), że nawet jak zaplanuję, że ktoś ma kopnąć na koniec w kalendarz, to potem i tak jest hepi end - ale to też działa w drugą stronę, czyli wszystko może być cacy, a ja nagle stwierdzę, że ktoś powinien umrzeć xD Mam co prawda dosyć konkretnie rozplanowane całe opowiadanie, ale jaki będzie ostateczny koniec - tego nie wiem nawet ja (to znaczy wiem na teraz, ale nim to napiszę, to sie jeszcze wszystko sto razy może zmienić).
Tak szczerze, to Al miał być początkowo standardowego jak na mężczyznę wzrostu, ale stwierdziłam, że taki mały łobuz będzie śmieszniejszy :D
A tak w ogóle, to cieszę się, że postać, która pojawiła się raptem dwa razy, zyskała aż taką sympatię :D Ja też go bardzo lubię pisać, więc super, że jest doceniany, mimo iż wszystko wskazuje na to, że to raczej nieciekawy typ jest :D
Co do opcji, to podpowiem, że choć połowa jednej z nich sie sprawdzi :D (czyli że Robert trafi albo nie), a czy pozostała połowa którejś z opcji się pokryje, to nie powiem :D
Jezu, zawsze się staram odpisywać zwięźle, ale dopiero przechodzę do drugiego komentarza - który mnie zabił - i już wiem, że krótko nie będzie :D
Co do koloru tęczówek, to ja znam osobę, która ma naturalnie czarne jak węgiel oczy, w których faktycznie nie widać źrenic - i jest rodowitym Polakiem... i raczej nie bierze narkotyków xD Ale wracając do tamtego rozdziału, to trzeba zaznaczyć, że to był wieczór i mimo iż Robert twierdził, że widział je doskonale... to ja bym mu nie wierzyła do końca, bo on to niekoniecznie jest zawsze obiektywny xD
Co do tego Borysa i sposobu w jaki nadaję imiona bohaterom, to chyba wiem, do czego pijesz. Chodzi o to, że ostatnio napisałam, że moim ulubionym zawodnikiem jest BORYS Mańkowski? :D Cóż, nie mogę skomentować na tym etapie relacji jaką Al ma z tym tajemniczym Borysem, ale chyba moge powiedzieć, że głównym bohaterom nadaję imiona, które mi się podobają :) Co do całej reszty, którzy pojawiają się tylko jako wypełnienie tła (np. Sebastian z tego rozdziału, który mimo iż pojawił się dosłownie w jednym akapicie, to wypadało nadać mu imię), to wybieram pierwsze lepsze imię, jakie mi przyjdzie do głowy i które nie brzmi podobnie do imienia innej postaci (funfact: teraz już wiem, że błędem było nazywanie jednego z braci Roberta Rafałem... bo w jednym rozdziale pomyliłam ich imiona :D Nie wiem, czy to zauważyłaś w tamtym momencie, ale już to poprawiłam). Czyli wracając, tak, lubię zawodnika, który ma na imię Borys, ale czy lubię to imię? xD
No, to możesz podzielić się hipotezą.
A teraz KONIEC WRESZCIE, bo zaraz ten komentarz będzie miał długość rozdziału (żeby nie było - nie mam nic przeciwko jeżeli to czytelnicy piszą takie elaboraty - te są jak najbardziej wskazane).
Rozkładanie na łopatki to moja specjalność ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Teraz już tylko do imionkowej hipotezy się odniosę, bo chyba dość się już rozpisałam XD
To ja ogólnie nie mam żadnych ulubionych sportowców/piosenkarzy/aktorów/celebrytów żeby nadawać bohaterom ich imiona, więc w sumie nie wiem czy to ma jakieś znaczenie (właściwie tylko pilnuje, żeby nie dać imienia kogoś, kogo bliżej znam XD), ale wydaje mi się, że jak się kogoś lubi i nadaje się jego imię jakiemuś bohaterowi, to raczej nie robi się z niego pierwszego ćpuna i mordercy dzieci o.O Także może to jakaś podpucha, że ojej Borys niby taki groźny, a na serio to milutki misiu, który ruszy na pomoc Robercikowi w potrzebie? XDDDD Ja już widzę takie zwroty akcji, że hoho :’)
Lol chciałam już skończyć, ale jednak a propos Roberta i Rafała XD W moim gimbazjalnym opku o nazistach MC miał imię na K i czwórkę rodzeństwa (trzech braci + siska) I co z tym zrobiłam? NADAŁAM WSZYSTKIM IMIONA NA K XDDDDDDD Moją ulubioną stroną była wówczas Wikipedia i męskie imiona germańskie, a dodam, że większość jest niezwykle atrakcyjna np. Kunibert czy Kanut XD Także no Pozdrawiam XD
Ooooo sarenka wróciła! Więc szykują się kolejne kłopoty, jak fajnie. ;) Matka Roberta to moim zdaniem zdecydowanie przesadziła, jasne, mogło jej się to wszystko nie podobać, ale żeby nazwać własne dziecko dewiantem? Poniżej pasa, zdecydowanie. Robercik jak zwykle kontynuuje bycie hipokrytą, ale przynajmniej nie siedzi na dupie i się nie załamuje ani nie leci od razu do Eryka. Za to ma ode mnie plusik. Chociaż akurat bójki to chyba nienajlepszy sposób na ogarnięcie się...
OdpowiedzUsuńTorisa
Cóż, matka Roberta została wykreowana na taką stereotypową osobę żyjącą na wsi (jako że sama urodziłam się na wsi, to niestety muszę potwierdzić, że znaczna część mieszkańców ma właśnie takie same poglądy) i wydaje mi się, że ona sobie może nawet nie zdawać sprawy, jak bardzo tymi słowami zrobiła przykrość swojemu synowi.
UsuńMyślę, że ta pochwała z tym, że Robert zaczął coś w końcu robić, a nie tylko lamentować jest zasłużona :D
A co wyjdzie z tej bójki? No to jak się można domyślić okaże się w następnym rozdziale :D
Pozdrawiam!
Wszystkiego najlepszego ♥♥♥
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci duuuużo weny w nowym roku, zdrowia, powodzenia z tą magisterką hehe, spełnienia marzeń, dużo pieniążków i w ogóle wszystkiego wszystkiego najnajnaj ♥ dziękuję Ci bardzo za super opko mam nadzieje, że dalej będzie jeszcze bardziej super hehe ;D miło tak zacząć kolejną większą zmianę daty :’)
SZCZEGÓLNIE
ŻE
W TYM ROZDZIAŁKU
POJAWIŁY SIĘ MOJA DWA ULTIMATE KRASZIIIIIIIII
MOJE BEJBISY
MOI HUSBANDO
;____;
Jestem szczęśliwa
Nawet jeśli Al Pacino miałby być jakimś antagonistą czy czymś takim
Jedyną rzeczą, która by mnie do niego zniechęciła
To gdyby zabił kotka
Albo pieska
:((((
A poza tym
To mój husbando XDD
TAK SAMO JAK DEJWIIIIIIIID
Do niego też tylko zabójstwo słodkiego zwierzątka by mnie zniechęciło XD
Jednak są rzeczy których się nie wybacza, no sory
ALE WIEM ŻE ONI TEGO NIE ZROBIĄ, także się nie martwię hehe
W ogóle
Ja już wiem co z tym Erykiem jest nie tak :((( najsmutniejsze, że to nie jego wina D:
Otóż
Ostatnio robiłam porządki w komputerze
I znalałam opko które z wielkim zaangażowaniem pisałam w pierwszej gimby
No a każde opko ma swojego MC
I właśnie mój był zajebiście niesympatyczny, serio paskudny typ (lol pilot luftwaffe XD), jedyne rzeczy, których byłam na 100% pewna przy pisaniu to to, że go uśmiercę na końcu i to, że BYŁ SUPER SUPER HENDSAM I PERFEKT HER
I niestety
Wygląd mojego MC
Przeniosłam na nieszczęsnego Eryka
To bardzo smutne
Ale taką mam heartbreaking historie
Przepraszam Cię Eryk ;(((
Przefarbuj się czy coś
To się rozpisałam o niczym, a teraz trzeba jakoś skomentować akcję hehe
Robert misiu ;_;
Najbardziej to mi żal tej akcji z mamą, chociaż oni pewnie też mają tam ciężko, więc trochę rozumiem czemu jest taka hm... rozgoryczona >_<
Ale! Tyż uważam że to mafia. Seksi mafia, która chce zrobić z Robercika swojego seks-niewolnika ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Właściwie w związku z tym rozdziałem można pochylić się nad trudną sytuacją niskich ludzi.
Ja np na serio mam metr pięćdziesiąt (dwa!) i naprawdę często się zdarza, że ktoś na mnie wpada bo „sory nie zauważył” ;_;
JAK JESTEŚCIE WYSOCY TO SUPER ALE KURDE LUDZIE
PATRZCIE POD NOGI >_<
A potem się śmiejo że kurduple mają manie wielkości phi >:(
Trochę zrozumienia ok
TAKŻE AL PACINO JA CI KIBICUJE BEJBE NIE PRZEJMUJ SIĘ ŻE JESTEŚ NISKI ROZUMIEM 100%
ALE TO NA KOŃCU MATKOOOOOOO
TAKIEGO ZAKOŃCZENIA SIĘ NIE ROBIIIII
KURDEEEEEE
Okej mamy takie opcje
-> Robert trafi i Aluś będzie miał brzydkiego siniola/skończy bez zębów, nie wiem nie znam się
-> Robert nie trafi, bo Aluś jest za niski, a potem np zarobi kopniaczka w jaja (słynny żart „chciałem trafić w brzuch”)
-> Robert nie trafi, bo Aluś jest ninją (to obstawiam XD) i wtedy to już RIP Robert
-> Robert trafi, ale Aluś jest trochę opóźnionym ninją i i tak RIP Robert
-> Robert trafi i ucieknie
-> Robert nie trafi, ale szybko ucieknie (tych dwóch nie obstawiam), a Aluś go np zacznie gonić (znam szybkich kurdupli rly)
-> Robert trafi i zabije Alusia bo uaktywni Berserk Mode (bardzo nie obstawiam)
-> Robert nie trafi, bo Aluś go zabije wzrokiem (mało prawdopodobne, chociaż...)
No nie wiem D:
Pożyjemy zobaczymy ;_;
Ale serio wiesz co...
Tak się nie robi...
NO NIC
Ale mi też się bardzo podobał ten rozdział ;_;
Biedny Robercix ;_;
Kurczę jednak muszę coś dopisać :’)
UsuńCofnęłam się do 16 rozdziału i hmm...
Myślę, że nie jestem jedyną osobą, która pomyślała o narkotykach przy scenie z moim husbando XD
Szczególnie, że Robert aż tak się zdziwił z tym kolorem oczu... ja akurat jestem posiadaczką bardzo ciemnobrązowych tęczówek i nigdy nie słyszałam uwag na ten temat (a wątpię, żeby będąc takim sobie Polakiem można było mieć ciemniejsze, serio), WIĘC...
Al Pacino albo:
-> serio jest włoską mafią (wzrost się zgadza, a poza tym tam ludzie rzeczywiście mają mega ciemne paczałki)
-> jest arabem/hiszpanem/metysem (w sumie czemu nje, Arabowie często mają takie sarnie oczy xd)
-> serio nosi soczewki (ta jasne XD)
-> RIKI TIKI NARKOTYKI
-> nook może wyszedł od okulisty
To nie moje kręgi i nie wiem, czy naćpani ludzie mogą na tyle ogarniać życie, ale heh w sumie jest jakieś powiązanie o.O
Więc konkluzja jest taka, że nawet jeśli mocno oberwie od Roberta to nie pójdzie na policję, bo jeszcze by się sam wkopał XD
Także Robercix, tutaj jesteś bezpieczny XD
JEDNAKŻE!
Ja ogólnie jestem człowiekiem który przy czytaniu omija imiona, dlatego tego nie zczaiłam, ale jest taki fragmencik;
„— Jeżeli nie dostanę kasy, to będę zły, a jeżeli ja będę zły, to Borys też będzie zły — zrobił wymowną pauzę. — Chyba nie muszę ci tłumaczyć, co się dzieje, gdy Borys jest zły? „
DOBRA ROBERCIX XDDD
JEŻELI TERAZ ZZA KRZAKÓW WYŁONI SIĘ BORYS XD
SORY BEJBE ALE MASZ PRZESRANE XD
Chyba pójdę po plasterki czy coś...
Na początku myślałam że Borys to pewnie boss i tyle
Ale potem uważnie przeanalizowałem ten fragment i postawiłam sobie takie pytanie:
Na kogo KONKRETNIE Borys ma być zły?
Bo ogólnie z tego wynika, że złość Borysa dosięgnie bezpośrednio dresika...
A Al nie musi być zły, żeby pójść do Borysa i powiedzieć, że ten kolo nie oddał kasy... chyba, że będzie zły, że straci posadę, ale akurat w tej sytuacji bym to raczej nazwała strachem XD
Tylko wtedy by powiedział coś w stylu „Jeżeli nie oddasz kasy to Borys się wkurwi” albo coś... nie musiał dodawać tego o sobie, bo co to kogo obchodzi w sumie, skoro to nie on jest głównym zagrożeniem xd
Więc raczej nie wygląda na to, że on sam jakoś ucierpi z powodu złości Borysa, tylko raczej reakcja wygląda tak: Al jest zły -> Borys jest zły -> Borys włącza Berserk Mode żeby zniwelować złość Ala
XDDD
WŁAŚNIE TAK TO WIDZĘ
Więc może są jakimś rodzeństwem albo... hehe... ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Także może to jest bardziej tak, że Borys bije się za Ala, bo on jest za mały? XD
Także módlmy się za Roberta, bo z tego starcia może nie wyjść cało (ja już widzę taki atak z tyłu z zaskoczenia!!!)
A w sumie jak narkotyki to i broń.
Więc
No podsumowując
Trochę przesrane :/
W ogóle
Mam taką małą hipotezę
Ale się nie podzielę
Bo to zależy od tego na ile przypadkowo dajesz bohaterom na imię, a na ile jest to jakoś poustawiane xddd
Więc no
Pewnie niektórzy wiedzą o co kaman XD
OKEJ DOBRA MUSIAŁAM TO NAPISAĆ BO MIAŁAM TAKIE ROZKMINY CAŁY DZIEŃ XDDD
Te dwa fragmenty czytałam chyba 373672826783191876 razy więc no
Trzeba było jakoś uporządkować myśli xdd
O cholera, nie wiem, gdzie mam zacząć :D
UsuńNo to pojadę od początku (choć ta druga część z rozkminą rozłożyła mnie na łopatki xD)
Chociaż jak tak teraz o tym myślę... to ciężko mi będzie napisać cokolwiek, żeby nic nie zaspoilerować :D
Cóż, to dosyć oczywiste, że Al-sarenka ma w tym opowiadaniu do odegrania jakąś rolę, także jeszcze powróci (jakby zakończenie tego rozdziału nie komunikowało tego wystarczająco dosadnie xd). Tak samo jak i Dawid. W ogóle mam napisanych parę rozdziałów do przodu i chyba będziesz zadowolona, bo tak jakoś wyszło, że Dawid pojawia się bardzo często (i dopiero to sobie sama uświadomiłam, że to taki mocny bohater drugoplanowy się zrobił :D).
Cóż, to nie będzie żaden spoiler, więc napiszę, że nie mam zielonego pojęcia, czy kogoś uśmiercę, więc może jednak to nie to "jest nie tak" z Erykiem :D A tak na poważnie, to z doświadczenia wiem (a jeszcze do niedawna namiętnie pisałam niezliczone ilości fanfiction), że nawet jak zaplanuję, że ktoś ma kopnąć na koniec w kalendarz, to potem i tak jest hepi end - ale to też działa w drugą stronę, czyli wszystko może być cacy, a ja nagle stwierdzę, że ktoś powinien umrzeć xD
Mam co prawda dosyć konkretnie rozplanowane całe opowiadanie, ale jaki będzie ostateczny koniec - tego nie wiem nawet ja (to znaczy wiem na teraz, ale nim to napiszę, to sie jeszcze wszystko sto razy może zmienić).
Tak szczerze, to Al miał być początkowo standardowego jak na mężczyznę wzrostu, ale stwierdziłam, że taki mały łobuz będzie śmieszniejszy :D
A tak w ogóle, to cieszę się, że postać, która pojawiła się raptem dwa razy, zyskała aż taką sympatię :D Ja też go bardzo lubię pisać, więc super, że jest doceniany, mimo iż wszystko wskazuje na to, że to raczej nieciekawy typ jest :D
Co do opcji, to podpowiem, że choć połowa jednej z nich sie sprawdzi :D (czyli że Robert trafi albo nie), a czy pozostała połowa którejś z opcji się pokryje, to nie powiem :D
Jezu, zawsze się staram odpisywać zwięźle, ale dopiero przechodzę do drugiego komentarza - który mnie zabił - i już wiem, że krótko nie będzie :D
Co do koloru tęczówek, to ja znam osobę, która ma naturalnie czarne jak węgiel oczy, w których faktycznie nie widać źrenic - i jest rodowitym Polakiem... i raczej nie bierze narkotyków xD
Ale wracając do tamtego rozdziału, to trzeba zaznaczyć, że to był wieczór i mimo iż Robert twierdził, że widział je doskonale... to ja bym mu nie wierzyła do końca, bo on to niekoniecznie jest zawsze obiektywny xD
Co do tego Borysa i sposobu w jaki nadaję imiona bohaterom, to chyba wiem, do czego pijesz. Chodzi o to, że ostatnio napisałam, że moim ulubionym zawodnikiem jest BORYS Mańkowski? :D
Cóż, nie mogę skomentować na tym etapie relacji jaką Al ma z tym tajemniczym Borysem, ale chyba moge powiedzieć, że głównym bohaterom nadaję imiona, które mi się podobają :) Co do całej reszty, którzy pojawiają się tylko jako wypełnienie tła (np. Sebastian z tego rozdziału, który mimo iż pojawił się dosłownie w jednym akapicie, to wypadało nadać mu imię), to wybieram pierwsze lepsze imię, jakie mi przyjdzie do głowy i które nie brzmi podobnie do imienia innej postaci (funfact: teraz już wiem, że błędem było nazywanie jednego z braci Roberta Rafałem... bo w jednym rozdziale pomyliłam ich imiona :D Nie wiem, czy to zauważyłaś w tamtym momencie, ale już to poprawiłam).
Czyli wracając, tak, lubię zawodnika, który ma na imię Borys, ale czy lubię to imię? xD
No, to możesz podzielić się hipotezą.
A teraz KONIEC WRESZCIE, bo zaraz ten komentarz będzie miał długość rozdziału (żeby nie było - nie mam nic przeciwko jeżeli to czytelnicy piszą takie elaboraty - te są jak najbardziej wskazane).
Pozdrawiam :D
Rozkładanie na łopatki to moja specjalność ( ͡° ͜ʖ ͡°)
UsuńTeraz już tylko do imionkowej hipotezy się odniosę, bo chyba dość się już rozpisałam XD
To ja ogólnie nie mam żadnych ulubionych sportowców/piosenkarzy/aktorów/celebrytów żeby nadawać bohaterom ich imiona, więc w sumie nie wiem czy to ma jakieś znaczenie (właściwie tylko pilnuje, żeby nie dać imienia kogoś, kogo bliżej znam XD), ale wydaje mi się, że jak się kogoś lubi i nadaje się jego imię jakiemuś bohaterowi, to raczej nie robi się z niego pierwszego ćpuna i mordercy dzieci o.O
Także może to jakaś podpucha, że ojej Borys niby taki groźny, a na serio to milutki misiu, który ruszy na pomoc Robercikowi w potrzebie? XDDDD
Ja już widzę takie zwroty akcji, że hoho :’)
Lol chciałam już skończyć, ale jednak a propos Roberta i Rafała XD
W moim gimbazjalnym opku o nazistach MC miał imię na K i czwórkę rodzeństwa (trzech braci + siska)
I co z tym zrobiłam?
NADAŁAM WSZYSTKIM IMIONA NA K XDDDDDDD
Moją ulubioną stroną była wówczas Wikipedia i męskie imiona germańskie, a dodam, że większość jest niezwykle atrakcyjna np. Kunibert czy Kanut XD
Także no
Pozdrawiam XD