4 marca 2019

Sezon na grilla: Rozdział 25

"Sezon na grilla" i inne moje teksty można kupić TUTAJ

6 komentarzy:

  1. no nie mogę pozwolić, żebyś miała wątpliwości po TAKIM rozdziale!! jest naprawdę super, romantyczna gangsta w najlepszym wydaniu (aż się boje się co będzie dalej w sensie dołka pomiędzy chłopkami). niedawno trafiłam i uwielbiam chłopków - Bambi jest totalnie w moim typie- psychpata o dobrym serduszku:D, ale z drżeniem serca czytałam ostatnie rozdziały bo jednak jestem fanką happy endów i dokończonych opowiadań:) niestety należę do marnych komentujących, ale się poprawię:)
    pozdrawiam i weny życzę
    Inka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Romantyczna gangsta to jest idealne podsumowanie. :D tak samo jak psychopata o dobrym serduszku ^^
      Fajnie, że do mnie trafiłaś, ale jeszcze fajniej, że Ci się podoba i mam nadzieję, że zostaniesz już do końca.
      Chyba większość lubi happy endy - ja też, kiedy czytam, a kiedy sama pisze... różnie to bywa :D
      Również pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Jak dla mnie widać, że się mega postarałaś przy tym rozdziale :D
    Jest cudowny. Niby wiele się nie dzieje (Igor przyszedł, wyszedł, wrócił, został do rana i wyszedł xD), ale jednak wycisnęłaś z tego wiele dobrego dla nas :)
    Igor tak "potulny" jest uroczy :)
    Dziękuję za udany poranek xD Obudziłam się i teraz można wracać do żywych! ^^
    Czekam na kolejne.
    Weny, czasu i chęci
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę w takim razie :)
      No tak, krótki odstęp czasu, dużo chaosu, co głównie wzbudzało u mnie niepokój, ale na szczęście się z tym uporałam.
      Igor zdecydowanie wiedział, że źle potraktował Kubę i chyba doszedł do wniosku, że ciągłe kręcenie nie załatwi sprawy, przez to stał się trochę bardziej okrzesany... Ale to pewnie tylko pozory :D
      Również pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Też uważam, że to jest jeden z Twoich najlepszych rozdziałów! Niesamowite, że dopisałaś kilka idealnie trafnych zdań i w genialny sposób zmieniłaś całokształt tekstu tak, że czytałam z zapartym tchem. A wiesz, że wczoraj miałam mało czasu ;)
    Rozdział był świetny bo miał w sobie wszystko (amerykański scenariusz!). Ten nostalgiczny Igor dość mocno złapał mnie za serce. Nie przeżywał swoich dylematów w żaden egzaltowany sposób, po prostu sobie z nimi radził, po swojemu. Tak jak mówił Jacek, on się z każdego bagna wykręci :D jaki ten Jacek w ogóle jest mądry <3
    Scena Igora z Julkiem w pytkę. Kocham te idiotyczne wulgaryzmy w całym tekście ale tego krzywego kutasa z rogami to już w szczególności :D i fajnie to Igor zrobił. Bo jakby Julka pobił, to faktycznie włożyłby mu argumenty w ręce. A tak? Nic do zarzucenia :) i fajnie że Kuba przyjął go do swojego łóżka, chociażby tylko na chwilę. I ponownie ta rozmowa rano? Majstersztyk. Tam każde zdanie jest właściwie świetnie napisane, z przekazem i po prostu ładne. Prawdziwy popis warsztatu.
    Boże, nie mogę się tak bardzo zachwycać Twoim pisaniem, bo ludzie zaczną gadać…
    Albo Ty przestaniesz wierzyć ;P
    Także jedna rzecz mogłaby być bardziej dopracowana - scena erotyczna. Cudownie, że była i cudowny jest jej ogólny wydźwięk, ale jak dla mnie to była mało namiętna. Może następnym razem pisz przed obiadem ;D
    I serio nie ma sensu przypisywać mi tutaj jakichkolwiek zasług, co najwyżej możemy sobie obie powiedzieć, że fajnie, że możemy sobie nawzajem ponarzekać i liczyć na swoją radę i szczerość. Ale ten rozdział? To tylko Twój talent :)
    Pozdrawiam cieplutko,
    Naru

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też ciężko mi w to uwierzyć, że zdołałam to jakoś uratować i nawet polubić, a to wszystko z Twoją pomocą, tak że dzięki raz jeszcze!
      Igor i przesadne dramatyzowanie nie idą ze sobą w parze, choć nie da się ukryć, że trochę go to wszystko przytłoczyło... ale sam wierzy, że ze wszystkiego się wywinie, więc trzeba mu chyba po prostu zaufać.
      Idiotyczne wulgaryzmy to kolejna fantastyczna cecha Igora :D ale wiesz, nudno by było gdyby rzucał jedynie słowami na k i ch.
      Fakt, pobicie Julka to najgorsze co mógłby Bambi zrobić. Na szczęście postanowił, że pozbedzie się swojego pseudo-konkurenta w sprytniejszy sposób.
      Ta gadka chłopaków rano to chyba mój ulubiony fragment. Widać , że mnie wtedy wena przycisnęła. :D
      Co do sceny erotycznej - pewnie mogłaby być lepsza, aczkolwiek chłopaki byli na głodzie i raczej nie zależało im na namiętności. Poza tym szybko poszło:D No ale dobrze, że się czepiasz. Faktycznie jeszcze bym pomyślała, że jesteś tylko miła:D
      Również pozdrawiam :)

      Usuń