14 stycznia 2018

Osobliwość 2: Rozdział 4

Ryzykowna strategia

Tom drugi można kupić TUTAJ
Fragmenty do pobrania TUTAJ

7 komentarzy:

  1. Ej! Tak się nie robi xD Rozdział cały "przegadany", a jak coś się zaczyna dziać... to stop :(
    Tam mogło wydarzyć się wszystko! Od tego, że Luiza widziała potrąconego pieska na ulicy... ok, dobra, jednak nie wszystko, bo przy tym nie wyglądałaby tak źle... no ale np rzucił ją chłopak? Albo się zakochała? Kto ją tam kurcze wie.
    W najgorszym wypadku Eryk potrzebuje nerkę (bądź serca... stawiam na serce xD)
    Albo może ktoś go pobił. W końcu jego facjata też jest znana.
    Albo Luizy i Eryka rodzice umierają...
    Nie. To będzie albo głupota Luizy, albo krzywda Eryka...
    Grrrr xD
    A w Dawidzie to ja się wkrótce zakocham <3 Uwielbiam gościa. Ja chcę dla niego jakąś drugą połówkę (tylko nie Luiza! Jezu... przyszła mi na myśl... ale NIE! Haha xD) Chcę go widzieć szczęśliwego. :D Tak sobie wymarzyłam... xD
    Fajnie, że piszesz tak dużo i z taką znajomością na temat MMA... ale jednak dla mnie to jedynie piękny dodatek i chcę więęęcej xD nie nasycił mnie ten rozdział :d wręcz przeciwnie (:= (właśnie przez przypadek wymyśliłam emotke kościotrupa... zostawię go więc, choć nie ma on większego sensu haha xD ale widzicie? Niby uśmiech, ale patrząc od drugiej strony - czaszka. Przerażające :'D )
    Weny, czasu i chęci :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dejw nikogo nie potrzebuje, bo ma mnie lol xdd

      Usuń
    2. Tak jak pisałam, cliffanger w pełni zamierzony i świadomy :D
      Bardzo ciekawe teorie co do Luizy, ale powstrzymam się przed ich komentowaniem, żeby czegoś niechcący nie zaspoilerować.
      Nie wiem, czy już gdzieś tego wcześniej nie pisałam, ale Dawid to taka postać, która początkowo nie miała być znacząca. Ot taki koleś, który wypełnia przestrzeń zawodową Roberta. Teraz jednak przerodził się w pełnoprawnego bohatera drugoplanowego i nie ukrywam, że lubię pisać z nim sceny i mogę zagwarantować, że będzie się pojawiał dosyć często (co najlepsze, jakoś tego specjalnie nie planowałam, ale jak ostatnio spojrzałam na rozpiskę rozdziałów, to okazało się, że ma sporo scen, także no)
      Domyślam się, że gdyby czytać cały tekst (bez podziału na rozdziały), to faktycznie wzmianki o MMA byłyby tylko dodatkiem, a tak to tylko wydaje się, że wydłużają cała akcję.
      Jednak od początku miał to być romans/opowiadanie sportowe, zatem MMA nadal będzie obecne :)
      Również pozdrawiam!

      Usuń
  2. Hmmm...


    Hmmmmmmmmmm....


    Cusz mogę rzec ^^”

    Dejw to mój husbando i kocham go całym serduszkiem, dlatego trochę mnie boli że najczęściej tylko omiatam wzrokiem jego kwestie :’)

    Well, co poradzić xd takie laifu xd

    ALE I TAK GO KOCHAM SERIOOOO
    TAK MOCNOMOCNOMOCNOOOOOOO T___T


    W ogóle, to jak tam pod koniec czaptera Roberto wraca do domu jest jakieś zdanie, że w mieszkaniu był hipnotyzujący zapach Eryka czy coś.
    Jak jeszcze nie przeczytałam tego dokładnie, to myślałam że Eryk nie wytrzymał i wrócił do domku i że bedo ostre seksy.

    No i na chwilę odłożyłam z zażenowaniem fona [*]

    Bo ostatnio tak mega nie mam nastroju na seksy że coś >_>
    Tak mnie na fluff wzięło, masakra hahahah XDDDDD

    Także w sumie się ucieszyłam, że go tam nie było >_>
    Już miałam przed oczami jak Roberto się na niego rzuca, nonieeeee... >_<

    Nie wierze, że to pisze, ale haha... Chyba się starzeję ;(

    Nie mam jakoś weny na pisanie komcia, bo rozdział był trochę przegadany, nic się w sumie nie stało i tak... no...

    Tego tematu Luizy nawet nie planowałam poruszać, ale skoro moja ulubiona autorka prosi, to nie mogę odmówić i już dziele się przemyśleniami <3

    W sumie to nie wiem, ale jeśli faktycznie coś się stało z Erykiem to tak...
    Pierwsze, co mi przeszło przez myśl to to, że ktoś go pobił przez to, że jest bojem Roberta. Ale moim zdaniem to jest trochę bez sensu, bo co to kogo obchodzi? Chociaż ludzie są różni, więc no nie jest to niemożliwe... heh...

    Co tam dalej
    No oczywiście może być zdarzenie losowe, które w sumie ma na celu tylko pognębienie Roberta i ogólnie dodanie kolejnej dramy (śpiączka opkowa czy coś...), ale jakoś mi się nie wydaje. Nie wiem, serio XD

    Albo........

    EJ


    JEDNAK MAM TEORIE

    Bo wszyscy wiemy, że Julek leci na Roberta. To może jeśli to faktycznie on ich wydał, ma teraz wyrzuty sumienia i wie, że Robert go odrzuci jak się dowie?
    To może jego kondycja psychiczna jest obecnie tak zła, że nad sobą nie panuje i postanowił jeszcze coś zrobić Erykowi (nie wiem ile czasu upłynęło od poszczególnych zdarzeń, dlatego trudno mi cokolwiek ocenić jeśli chodzi o jego możliwości fizyczne czy cośtam, ale wyskoczyć zza krzaków z nożem zawsze można).
    Potem ogarnie co zrobił i tutaj przewiduję dwie możliwości, co się stanie:
    -> popełni samobójstwo
    -> dołączy do mafii z Igorem (może się zacząć tak, że zacznie ćpać albo coś i potem Aluś się nim zaopiekuje bo w końcu Julek jest taki kałai hehehe...)

    No szczerze mówiąc, nie wydaje mi się, żeby Julek był aż takim desperatem XDD Wgl nie widzę tej sceny, ale kurde XDDDD musi się jakoś spiknąć ze swoim prawdziwym prawdziwym truloffem XDDD

    Albo NIE WIEM MOŻE TO WGL ERYKA KURDE MAFIA PORWAŁA I CHCĄ JAKIEGOŚ KOSMICZNEGO OKUPU?
    NIE MAM POJĘCIA SERIO

    Dobraaaa, nje wiem >_<
    Pewnie się potem okaże, że to żadna z rzeczy które tam wyżej napisałam i no XD jestem tego nawet pewna hahah XD (człowiek-przypał całe życie lol)

    Wgl to rozdziałek się skupia na walce, a ja jeszcze nic na ten temat nie napisałam XD
    Tak w sumie to nie wiem, ale jeśli serio się teraz coś stało z Erykiem to wydaje mi się, że to może być za dużo dla Roberta i będzie miał taki mental breakdown, że nie będzie ogarniał życia i przegra :<
    Ale w sumie to trudno powiedzieć, bo może właśnie go to jakoś zmotywuje czy coś... No nie wiem, seriooooo...

    Chyba za dużo „nie wiem” w tym komciu, ale cuuuuusz...
    Serio nie wiem, trudno mi cokolwiek sensownego napisać... więc no...
    Sama mam ostatnio mental breakdown, to może dlatego lolol XDDDD

    Przepraszam za taki jakiś niefajny komentarz, ale naprawdę nie mam pojęcia, co się może stać dalej...
    Może to Adrian kurde sprawca wszelkiego zła, on jest zawsze podejrzany >_>

    Wgl nie sprawdzałam tego komcia, także pewnie są jakieś super błędy w stylu, że arbuz to warzywo (naprawdę tak ostatnio powiedziałam, więc wszystko się może zdarzyć...)
    Ale jak go czytam, to dopada mnie takie zażenowanie, że jeszcze trochę i nic nie wstawię...

    Noale póki co pozdrawiam mega cieplutko i życzę dużoooo wenyyyy <3333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na komentarz, w którym nie wiesz co napisać, to dosyć długi wyszedł :D (jestem dumna).
      Tak jak pisałam wyżej, Dawida będzie tu więcej. I Igora. I MMA. I ogólnie wszystkiego.
      (to pewnie dlatego moje plany o krótszym tomie drugim nie wyszły).
      Wygląda na to, że tylko Eryka będzie mniej.
      Cóż, ma pecha :D
      Niestety (a dla mnie stety) opowiadanie pisane jest z perspektywy pierwszoosobowej i dlatego nie mam za bardzo jak pokazać co tam się dzieje u drugiej połówki Kwiatkowskiego. Ale i on wróci.

      Nie ma co ukrywać, że seksy to tu się za często nie pojawiają (raptem jedna pseudo-seksualna scena do tej pory). Ale tak serio, to jeszcze nie czas na Eryka, także no.

      Ten Julek to jednak chodząca zagadka jest. Niby taki niepozorny, a wszyscy mu przypisują jakieś czyny najgorszego sortu xD

      Ale z tą walką to może być dobry trop. Jak faktycznie chodzi o to, że coś złego stało się Erykowi, to Robert dostanie kolejną kłodę pod nogi. A może nawet nie kłodę, a całe drzewo :D
      To mogłoby być dla niego ciężkie do przełknięcia.
      Więc lepiej dla niego, żeby jednak nie wyszła z tego jakaś kolejna drama :)

      Pewnie, zwalmy wszystko na Adriana :D
      Może to on się wściekł, że Eryk go po prostu nie chcę i stwierdził coś w stylu "skoro ja cię nie mogę mieć, to on też nie będzie" :D

      I weź przestań, to ja tu się muszę pilnować i czytać wszystko po czterdzieści razy nim opublikuję i wstydzić się, że mimo wszystko nie zawsze jakiś błąd wyłapie.

      Również pozdrawiam! :)

      Usuń
  3. Generalnie o MMA wiem mniej więcej tyle co o odmianie czasowników po łacinie (czyli właściwie nic) więc o większej części rozdziału nie mogę zbyt wiele powiedzieć. Ale Dawida zacznę chyba fangirlować, jest świetny xd. No i ciekawe co ta Luiza wymyśliła. Mam nadzieję, że Erykowi nic się nie stało, bo właśnie przeczytałam rozdział innego opowiadania gdzie bohater został na samym końcu postrzelony i chyba nie przeżyłabym gdyby i tu się komuś coś poważnego stało. Więc modlę się żeby Luiza po prostu coś koszmarnego odwaliła. Albo się zakochała. Albo się nieszczęśliwie zakochała. W każdym razie żeby Eryk był cały i zdrowy i żeby przypadkiem nie znalazł sobie w międzyczasie jakiegoś zastępstwa za Roberta. Chociaż z drugiej strony minął dopiero tydzień, chyba by w tak krótkim czasie nie zdążył.
    Matko co ja tu nawypisywałam.

    To na koniec duuużooo weny. :)
    Torisa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdaje sobie z tego sprawę, że raczej nie zaglądają tu fani MMA i to właśnie dlatego staram się szczegółowo wszystko opisywać, aby każdy (bez względu na zainteresowania) mógł się czegoś o tym sporcie dowiedzieć i by nie miał przysłowiowego mindfucka, gdy czyta o wyczynach Kwiatkowskiego na macie :)
      Dawid zdecydowanie ostatnio zyskuje fanów, a ja się z tego cieszę, bo sama go lubię i dobrze mi się pisze sceny z jego udziałem :)
      Luiza jest zdolna do wszystkiego, także równie dobrze może chodzić o błahostkę typu "złamał mi się paznokieć", jak i o jakąś totalną tragedię w stylu, że Eryk nie żyje.
      No trzeba poczekać do niedzieli :D

      Pozdrawiam! :)

      Usuń