Kurcze mi ta znajomość Igora i Roberta płynie w takim ... dziwnym kierunku? XD To znaczy nie sądzę żeby ich ciągnęło do siebie, ale jeżeli miałabym wskazać palcem osobę która wplączę się w coś nielegalnego, to na pewno Robert. No i na pewno z dobroci serca, jakże by inaczej. Ale w sumie ma to swoje plusy bo zazdrosny Eryk to strasznie fajny Eryk. A jaki seks jest wtedy super. XD Pozdrawiam !
Bez wątpienia chłopaki mają specyficzną relację :D Coś się z tego wykręci na pewno, pytanie tylko, jak wyjdzie na tym Robert :) To prawda, że Eryk jest fajny, jak jest zazdrosny :D Uwielbiam pisać te fragmenty :) Również pozdrawiam!
Super Eryk z tą wigilią ale Robert mógłby mimo wszytko choć rzucić złośliwą uwagą za to kłamstwo. mam dziwne wrażenie że Robert w lutym jednak zawalczy i znów wygra. Trochę spłaszczyłaś wizytę u rodziców Eryka, byłoby fajnie w niej uczestniczyć zamiast czytać skrócony opis a wieczór z Luizą zapewne też był zabawny. Zabrakło mi tutaj wątku Julka. Urwałaś wątek i została pustka. Nie wierzę by nie siedziała ta sytuacja w głowie Roberta. Nie mogę sie doczekać niedzieli. Zyczę zdrowia
Oj już nie przesadzajmy :D to było kłamstwo w "dobrej wierze", więc Robert tylko wyszedłby na dupka, jakby się tego uczepił :) Gdybym opisywała każde wydarzenie z życia chłopaków, to to opowiadanie miałby pewnie z 200 rozdziałów :D To że Julek nie pojawił się w tym rozdziale, nie znaczy, że jeszcze nie wróci ;) Dziękuję bardzo i pozdrawiam!
"Wpadł głową na kamień", "Cóż, możliwe, że ten kamień wisiał w powietrzu", "W sumie to się poruszał", "I całkiem możliwe, że ktoś mu nadał prędkość." Geniusz odwracania kota ogonem xDDD W sumie wiele do dodania nie mam. Wigilia urocza. Dialogi pomiędzy Etykiem a Robertem bez zmian (tzn ciągle miło się je czyta), Igor już mnie tak nie zaskakuje... Bo już mnie chyba nic przy nim nie zdziwi :') No i ten... czekam na kolejne walki bo jakoś tak polubiłam o nich czytać. (o ile bohaterowie nie istnieją xDD) Weny, czasu i chęci. Oraz zdrowia :) Pozdrawiam serdecznie!
No... a jakie to jest męczące, gdy muszę się tak w niego wcielać i pamiętać, że to Igor i takie zwyczajne dialogi go nie obejmują :D W sumie w tym rozdziale nie działo się jakoś szczególnie wiele, ale można uznać go za pewien wstęp do reszty tomu, czy tam początek końca :D Dzięki wielkie i również pozdrawiam! :)
Kurcze mi ta znajomość Igora i Roberta płynie w takim ... dziwnym kierunku? XD To znaczy nie sądzę żeby ich ciągnęło do siebie, ale jeżeli miałabym wskazać palcem osobę która wplączę się w coś nielegalnego, to na pewno Robert. No i na pewno z dobroci serca, jakże by inaczej. Ale w sumie ma to swoje plusy bo zazdrosny Eryk to strasznie fajny Eryk. A jaki seks jest wtedy super. XD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Bez wątpienia chłopaki mają specyficzną relację :D Coś się z tego wykręci na pewno, pytanie tylko, jak wyjdzie na tym Robert :)
UsuńTo prawda, że Eryk jest fajny, jak jest zazdrosny :D Uwielbiam pisać te fragmenty :)
Również pozdrawiam!
Super Eryk z tą wigilią ale Robert mógłby mimo wszytko choć rzucić złośliwą uwagą za to kłamstwo. mam dziwne wrażenie że Robert w lutym jednak zawalczy i znów wygra. Trochę spłaszczyłaś wizytę u rodziców Eryka, byłoby fajnie w niej uczestniczyć zamiast czytać skrócony opis a wieczór z Luizą zapewne też był zabawny. Zabrakło mi tutaj wątku Julka. Urwałaś wątek i została pustka. Nie wierzę by nie siedziała ta sytuacja w głowie Roberta. Nie mogę sie doczekać niedzieli. Zyczę zdrowia
OdpowiedzUsuńOj już nie przesadzajmy :D to było kłamstwo w "dobrej wierze", więc Robert tylko wyszedłby na dupka, jakby się tego uczepił :)
UsuńGdybym opisywała każde wydarzenie z życia chłopaków, to to opowiadanie miałby pewnie z 200 rozdziałów :D
To że Julek nie pojawił się w tym rozdziale, nie znaczy, że jeszcze nie wróci ;)
Dziękuję bardzo i pozdrawiam!
"Wpadł głową na kamień", "Cóż, możliwe, że ten kamień wisiał w powietrzu", "W sumie to się poruszał", "I całkiem możliwe, że ktoś mu nadał prędkość."
OdpowiedzUsuńGeniusz odwracania kota ogonem xDDD
W sumie wiele do dodania nie mam. Wigilia urocza. Dialogi pomiędzy Etykiem a Robertem bez zmian (tzn ciągle miło się je czyta), Igor już mnie tak nie zaskakuje... Bo już mnie chyba nic przy nim nie zdziwi :')
No i ten... czekam na kolejne walki bo jakoś tak polubiłam o nich czytać. (o ile bohaterowie nie istnieją xDD)
Weny, czasu i chęci.
Oraz zdrowia :)
Pozdrawiam serdecznie!
No... a jakie to jest męczące, gdy muszę się tak w niego wcielać i pamiętać, że to Igor i takie zwyczajne dialogi go nie obejmują :D
UsuńW sumie w tym rozdziale nie działo się jakoś szczególnie wiele, ale można uznać go za pewien wstęp do reszty tomu, czy tam początek końca :D
Dzięki wielkie i również pozdrawiam! :)