Jakie to wszyyystko było wredne haha Robert jest wredny i tej części jego nie lubię. Osiągnął empatyczne dno z którego trochę potrafi się odbić dla Dawida i bratanicynicy. Reszta ludzi to zło konieczne, że istnieją xD Nie można mylić pewności siebie z gburstwem... On chyba to robi... No imię jak imię, już niech się skrzywi, skoro jeszcze sobie nie poukładał w głowie... Ale nazywać nowo poznanego człowieka Gofer? Facepalm xD Szkoda mi Dawida. Rozdział długi, tak mi się zdaje, co bardzo mi się podoba :) ale... coś czułam w połowie rozdziału, że Luiza może się pojawić - obstawiałam widownię. To co zastałam jest... dziwne xD Może Demińscy serio mają jakiś problem ze sobą (błąd fabryczny)? Obstawiam rozdwojenie jaźni :') albo nie tyle rozdwojenie... co podmienienie. Weny, czasu i chęci! Pozdrawiam :3
Te empatyczne dno idealnie opisuje obecny stan emocjonalny Roberta. Co do tej pewności siebie - to jest zabawne, bo jako fanka MMA niejednokrotnie napotykam zawodników, którzy twierdzą, że wcale nie są pyszni, że oni są po prostu pewni siebie. Myślę, że w tej kwestii to wszystko zależy od punktu widzenia. Fani zdecydowanie widzą w Robercie buraka, ale on twierdzi, że jest po prostu pewny siebie. Oczywiście motyw Luizy i jej kuriozalnego wyboru wróci się okaże, czy Demińska stała się taka, jak Robert ją postrzega, czy kryje się za tym coś innego. Również pozdrawiam :)
Widzę skrajne opinie. Jedni wolą Roberta-ziomka, inni Roberta-gwiazdę :D. Robert dobrze się kamufluje i udaje, że wszystko jest w najlepszym porządku. Pozdrawiam! :)
Ejj to nie TEN Eryk! Ja chcę tego właściwego!
OdpowiedzUsuńA rozdział jak zawsze genialny. ;)
Torisa
No niestety :D. Ten póki co musi wystarczyć :D
UsuńPozdrawiam :)
Jakie to wszyyystko było wredne haha
OdpowiedzUsuńRobert jest wredny i tej części jego nie lubię. Osiągnął empatyczne dno z którego trochę potrafi się odbić dla Dawida i bratanicynicy. Reszta ludzi to zło konieczne, że istnieją xD
Nie można mylić pewności siebie z gburstwem... On chyba to robi... No imię jak imię, już niech się skrzywi, skoro jeszcze sobie nie poukładał w głowie... Ale nazywać nowo poznanego człowieka Gofer? Facepalm xD
Szkoda mi Dawida.
Rozdział długi, tak mi się zdaje, co bardzo mi się podoba :) ale... coś czułam w połowie rozdziału, że Luiza może się pojawić - obstawiałam widownię. To co zastałam jest... dziwne xD Może Demińscy serio mają jakiś problem ze sobą (błąd fabryczny)? Obstawiam rozdwojenie jaźni :') albo nie tyle rozdwojenie... co podmienienie.
Weny, czasu i chęci!
Pozdrawiam :3
Te empatyczne dno idealnie opisuje obecny stan emocjonalny Roberta. Co do tej pewności siebie - to jest zabawne, bo jako fanka MMA niejednokrotnie napotykam zawodników, którzy twierdzą, że wcale nie są pyszni, że oni są po prostu pewni siebie. Myślę, że w tej kwestii to wszystko zależy od punktu widzenia. Fani zdecydowanie widzą w Robercie buraka, ale on twierdzi, że jest po prostu pewny siebie.
UsuńOczywiście motyw Luizy i jej kuriozalnego wyboru wróci się okaże, czy Demińska stała się taka, jak Robert ją postrzega, czy kryje się za tym coś innego.
Również pozdrawiam :)
Ten Robert kest fajniejszy ale jego życie wydaje mi się takie puste i smutne. Rozdział zajebisty
OdpowiedzUsuńWidzę skrajne opinie. Jedni wolą Roberta-ziomka, inni Roberta-gwiazdę :D.
UsuńRobert dobrze się kamufluje i udaje, że wszystko jest w najlepszym porządku.
Pozdrawiam! :)