Byłam strasznie zestrachana kiedy Robert tak nagle zaczął przegrywać :o serce mi tak mocno biło, w dodatku ta kontuzja! Nie chciałam zapeszać ale wyobrażałam sobie najgorszy scenariusz. Nie zamienia to faktu, że ciesze się że wygrał :D Miło że Robert ma taki dobry kontakt z pozostalą rodzina ale strasznie mi go szkoda przez tą rękę. Chcociaż dla niego to wyjdzie tylko na plus. Jakos podskórnie czuję, że jeszcze wroci do walki z nowym zapałem :D Gratulacje z powodu rocznicy! <3 Co do nowego opowiadania, czekam z niecierpliwością. Wstyd się przyznać, ale troche ostatnio zapomniałam o Igorze. A historia jego i Kuby wydaje się być interesujaca :D Wychodzi na to że i tak będą dwa rozdziały tygodniowo, bo chyba nie każesz nam wybierać? :'( <3 Życzę dużo weny, więcej rocznic i czytelników bo piszesz naprawdę świetnie!
Złamana ręka zdecydowanie nie pomagała Robertowi w osiągnięciu celu, ale ostatecznie pokazał zdeterminowanie i wyszedł z tarczą, a nie na niej. Póki co odczuwa coś zupełnie odwrotnego niż zapał do walki, ale zobaczymy. :D Nic dziwnego, że zapomniałaś o Igorze, bo on przepadł wraz z drugim tomem. Ale już ja się postaram, żebyś tym razem go zapamiętała. :D Tak, wtedy będą dwa rozdziały tygodniowo. Wpierw jednak muszę dopiąć trzeci tom na ostatni guzik. :) Pozdrawiam!
<3 Jak powiedziałaś - czy by wygrał, czy przegrał to byłoby przewidywalne. W końcu 50 na 50 xD Ale nie zawiodłaś i postanowiłaś wybrać trzecią opcję - by przegrał wygrywając. Owszem, wygrał, bo jest dobrym zawodnikiem. Pokłony do trenerów. Ale psychicznie poniósł klęskę - jako zawodnik, a jako zwykły człowiek... zbliża się nowy etap w jego życiu. Nic niezwykłego. Dziękuję za taki opis walki :) Momentami miałam ochotę go ominąć, bo aż mnie zwijało czytając o złamaniu (miałam "tylko" wyrwany bark, nadal pamiętam ten ból), ale zmusiłam się do przeczytania, bo w końcu o to tu chodzi haha :D. Oprócz złamania mi się podobało :d Jak to nie czytamy bonusów! Swoją drogą... Nie da się ich znaleźć xD Przynajmniej ja nie umiem haha A teraz lecę do drugiego posta :D
Nie miałam dużego pola do popisu i cieszę się, że ostateczne rozwiązanie przypadło do gustu. :) Zdecydowanie coś się zbliża i już nie mogę się doczekać, aż kolejne rozdziały ujrzą światło dzienne. :D Ja miałam skręconą kostkę i kolano - też nie polecam. xD Bonusy mają bardzo kiepskie wyświetlenia w porównaniu do regularnych rozdziałów. A można je znaleźć w zakładce z pierwszym tomem - tam najbardziej pasują fabularnie. Pozdrawiam!
Wiedziałam że Robert nie przegra. Każdemu w życiu potrzeba takiego czasu odmiany. Mam nadzieję że wykorzystasz tę sytuację by odmienić jego sytuację uczuciową z Erykiem
Bycie na bieżąco chyba po prostu do mnie nie pasuje xd. Robert niby wygrał, ale tak nie do końca, czyli wybrałaś opcję której się kompletnie nie spodziewałam. I teraz będzie sobie mógł trochę normalnie pożyć, z tym że co on biedny zrobi z tym całym wolnym czasem? Walka opisana super. Tytuły rozdziałów to szczerze mówiąc zbyt wiele mi nie powiedziały, bo ja już tak czasami miałam że myślałam że wiem co się stanie a tu BUM zupełnie coś innego, więc ja ci już ani trochę nie ufam :P. Ja też zawsze jestem latem chora, nie wiem jakim cudem.
Znam to, też niestety nie potrafię opanować tej sztuki. :D W takim razie cieszę się z takiego obrotu spraw, bo staram się zrobić coś nieoczywistego z czegoś oczywistego. Ojej, przykro mi, że mi nie ufasz... ale z drugiej strony jest dokładnie tak, jak napisałaś. xD Łączę się w bólu, nienawidzę być chora latem, a zawsze na mnie pada. :/ Pozdrawiam!
Byłam strasznie zestrachana kiedy Robert tak nagle zaczął przegrywać :o serce mi tak mocno biło, w dodatku ta kontuzja! Nie chciałam zapeszać ale wyobrażałam sobie najgorszy scenariusz.
OdpowiedzUsuńNie zamienia to faktu, że ciesze się że wygrał :D
Miło że Robert ma taki dobry kontakt z pozostalą rodzina ale strasznie mi go szkoda przez tą rękę. Chcociaż dla niego to wyjdzie tylko na plus. Jakos podskórnie czuję, że jeszcze wroci do walki z nowym zapałem :D
Gratulacje z powodu rocznicy! <3
Co do nowego opowiadania, czekam z niecierpliwością. Wstyd się przyznać, ale troche ostatnio zapomniałam o Igorze. A historia jego i Kuby wydaje się być interesujaca :D
Wychodzi na to że i tak będą dwa rozdziały tygodniowo, bo chyba nie każesz nam wybierać? :'( <3
Życzę dużo weny, więcej rocznic i czytelników bo piszesz naprawdę świetnie!
Saphira
Złamana ręka zdecydowanie nie pomagała Robertowi w osiągnięciu celu, ale ostatecznie pokazał zdeterminowanie i wyszedł z tarczą, a nie na niej.
UsuńPóki co odczuwa coś zupełnie odwrotnego niż zapał do walki, ale zobaczymy. :D
Nic dziwnego, że zapomniałaś o Igorze, bo on przepadł wraz z drugim tomem. Ale już ja się postaram, żebyś tym razem go zapamiętała. :D
Tak, wtedy będą dwa rozdziały tygodniowo. Wpierw jednak muszę dopiąć trzeci tom na ostatni guzik. :)
Pozdrawiam!
<3
OdpowiedzUsuńJak powiedziałaś - czy by wygrał, czy przegrał to byłoby przewidywalne. W końcu 50 na 50 xD Ale nie zawiodłaś i postanowiłaś wybrać trzecią opcję - by przegrał wygrywając. Owszem, wygrał, bo jest dobrym zawodnikiem. Pokłony do trenerów. Ale psychicznie poniósł klęskę - jako zawodnik, a jako zwykły człowiek... zbliża się nowy etap w jego życiu. Nic niezwykłego.
Dziękuję za taki opis walki :) Momentami miałam ochotę go ominąć, bo aż mnie zwijało czytając o złamaniu (miałam "tylko" wyrwany bark, nadal pamiętam ten ból), ale zmusiłam się do przeczytania, bo w końcu o to tu chodzi haha :D. Oprócz złamania mi się podobało :d
Jak to nie czytamy bonusów! Swoją drogą... Nie da się ich znaleźć xD Przynajmniej ja nie umiem haha
A teraz lecę do drugiego posta :D
Nie miałam dużego pola do popisu i cieszę się, że ostateczne rozwiązanie przypadło do gustu. :)
UsuńZdecydowanie coś się zbliża i już nie mogę się doczekać, aż kolejne rozdziały ujrzą światło dzienne. :D
Ja miałam skręconą kostkę i kolano - też nie polecam. xD
Bonusy mają bardzo kiepskie wyświetlenia w porównaniu do regularnych rozdziałów. A można je znaleźć w zakładce z pierwszym tomem - tam najbardziej pasują fabularnie.
Pozdrawiam!
Wiedziałam że Robert nie przegra. Każdemu w życiu potrzeba takiego czasu odmiany. Mam nadzieję że wykorzystasz tę sytuację by odmienić jego sytuację uczuciową z Erykiem
OdpowiedzUsuńMyślę, że ma teraz poważniejsze problemy niż Eryk, ale kto wie :D
UsuńPozdrawiam!
Bycie na bieżąco chyba po prostu do mnie nie pasuje xd.
OdpowiedzUsuńRobert niby wygrał, ale tak nie do końca, czyli wybrałaś opcję której się kompletnie nie spodziewałam. I teraz będzie sobie mógł trochę normalnie pożyć, z tym że co on biedny zrobi z tym całym wolnym czasem? Walka opisana super.
Tytuły rozdziałów to szczerze mówiąc zbyt wiele mi nie powiedziały, bo ja już tak czasami miałam że myślałam że wiem co się stanie a tu BUM zupełnie coś innego, więc ja ci już ani trochę nie ufam :P.
Ja też zawsze jestem latem chora, nie wiem jakim cudem.
Znam to, też niestety nie potrafię opanować tej sztuki. :D
UsuńW takim razie cieszę się z takiego obrotu spraw, bo staram się zrobić coś nieoczywistego z czegoś oczywistego.
Ojej, przykro mi, że mi nie ufasz... ale z drugiej strony jest dokładnie tak, jak napisałaś. xD
Łączę się w bólu, nienawidzę być chora latem, a zawsze na mnie pada. :/
Pozdrawiam!