9 września 2018

Osobliwość 3: Rozdział 17

Robert postanawia umrzeć

Tom trzeci można kupić TUTAJ
Fragmenty do pobrania TUTAJ

6 komentarzy:

  1. Wciąż czekam aż Eryk i Robert będą razem, tak tylko informuję.
    Rozdział bardzo spokojny i taki pełny dojrzałego Roberta, że momentami byłam aż trochę skołowana. To tak do niego nie pasuje xd. I ja też wolałam tą młodą Luizę, fajniejsza była.
    To twoje ogłoszenie zabrzmiało groźnie, to nic złego, prawda?
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To w sumie zabawne, że w pierwszym tomie mało kto im kibicował i prawie nikt nie lubił Eryka... co ja narobiłam? :D
      Robert staczał się po równi pochyłej i mógł pójść dwoma drogami: albo spadać dalej, albo zawrócić. Na jego szczęście w porę się opamiętał.
      Przepraszam, że wystraszyłam - to nic groźnego. :D
      Również pozdrawiam!

      Usuń
  2. Eryyyyk! Come back! xD
    Nie strasz tymi ofiarami bo zacznę się jąkać xD
    W ogóle... świadomość, że o 18 będzie rozdział zrobiła mi wczorajszy dzień pracy... a później zorientowałam się, że była sobota xD Ale mimo to wiedz, że poprawiłaś mi humor :)
    Wszyscy żyją, jest mega miło, Robercik się ogarną, Luiza wydoroślała a pan niedoszły samobójca chyba już nie będzie planować głupot.
    Aż się zastanawiam iloma miesiącami później nas poczęstujesz za tydzień. (Mogę robić zakłady? xD Stawiam... pięć słów (to jakaś waluta?), że tak z 5-6 miesięcy xD) Ciekawi mnie co Robert zrobi ze swoim życiem i w którą stronę poleci.
    Wczoraj polacy mieli faktycznie zły dzień. Szkoda, że im nie poszło. Ale z drugiej strony daleko zaszli jeśli gdzieś tam się przewijały walki o pas :) Trzeba obserwować, może za jakiś czas dopną swego.
    Weny, czasu i chęci.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cicho, ja tylko buduję napięcie. :D
      Ale chyba już nikt nie wierzy, że będę w stanie kogoś uśmiercić. :(
      Takie "skoki" czasowe mają swoich zwolenników i przeciwników, jak widać. Ja zdecydowałam się na takie przyspieszenie na koniec, ponieważ, jak nie trudno zauważyć, Robert trochę przeszedł, a teraz powoli się podnosi i w jego życiu raczej nie dzieje się zbyt wiele, poza jakimiś momentami przełomowymi, na których robię przystanki. Głupio by było, gdyby tak z dnia na dzień doszedł do wniosku, że "okej, to od dziś będę normalny" :D
      Fakt, przegrane walki jedynie nieznacznie oddaliły szanse Polaków na walki, a nie ostatecznie je zaprzepaściły, także trzeba trzymać kciuki.
      Również pozdrawiam!

      Usuń
  3. Oby sprawa z Spartakusem poszła pomyślnie :D
    Wtedy kiedy Eryk odchodził prawie się popłakałam. Robert łączymy się w bólu! Eryk wracaj!
    Mam nadzieję że z Maćkiem już wszystko będzie w porządku i zakończymy jego wątek. Co jak co, ale każdy popełnia błędy, dobrze że Robert przestał ;)
    Co do tytułu,ja należałam do tej grupy osób co sądzili że jednak Robert nie umrze. To główny bohater, uwielbiany przez czytelników. Aż tak okrutna byś być nie mogła xD
    Do zobaczenia!

    Saphira

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak już wspominałam, to był jeden z najbardziej emocjonalnych fragmentów, ale jak widać, z czasem Robert przywykł do takiego stanu rzeczy. Czy będzie miał jeszcze szansę z Erykiem? Na to trzeba poczekać do końca. :)
      Hahaha, no ciężko byłoby zabić głównego bohatera, skoro prowadzi się narrację z jego perspektywy. Choć mogłabym zrobić z niego jakiegoś ducha, który obserwował by bliskich i ich reakcję na jego śmierć, i straszył Eryka czy coś. :D
      Pozdrawiam!

      Usuń