Świat kręcący się wokół Michała działa na prostych zasadach - ma się wokół niego kręcić. Sam go dla siebie zaprogramował i postawił firewalla tak potężnego, że nie prześlizgnie się nawet armia cybertrolli.
Sam monitorował wszelki ruch i bawił się w Boga: decydował o tym, kogo odprawić z kwitkiem, a kogo wpuścić do swojej sieci domowej. Czasami specjalnie zostawiał lukę, ale tylko po to, by zwabić jakiegoś naiwniaka i przetestować go w kontrolowanych warunkach.
Prosto żyło się według zasady, że jeżeli coś cię nie dotyczy, to nie jest twoim problemem, jednak Michał nadal był tylko człowiekiem i choć o zawieszaniu się systemów wiedział chyba wszystko, to nie był przygotowany, że jego własny system zostanie zaatakowany przez złośliwego trojana o roboczej nazwie Rafał .
Rozpoznanie : wprowadzono zainfekowany kod, nastąpiła awaria systemu, serwery padły.
Objawy : dezorientacja, napady gorąca na widok obiektu, to dziwne uczucie, kiedy zaczyna ci na nim zależeć.
Czy ktoś ma instrukcję, jak to cholerstwo usunąć?
STATUS: T R W A J Ą C E GATUNEK: romans, obyczaj
Czekam na nowe opowiadanie a tu inne. Mam nadzieję że jeszcze dziś będzie podmianka. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj. Można liczyć na rozdziały tu ? Nie przepadam za Wattpad, a lubię czytać co piszesz. Gdyby też Ci przyszedł do głowy bonusowy rozdział z Francuskiego pieska też byłoby super :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń